MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ale kozak z tego opolskiego kolarza! Patryk Stosz z Kluczborka miał kraksę, uciekł z karetki i dokończył wyścig kolarski

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Mimo kraksy na ostatnim etapie, Patryk Stosz zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu. Do zwycięstwa zabrakło mu 1 sekundy.
Mimo kraksy na ostatnim etapie, Patryk Stosz zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu. Do zwycięstwa zabrakło mu 1 sekundy. FB/ Patryk Stosz
Patryk Stosz, kolarz z Kluczborka, ścigał się w Międzynarodowym Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków. Przez trzy etapy był liderem klasyfikacji generalnej. Niestety, na czwartym miał wypadek, który o mało nie zniweczył całego jego występu. Ale zawodnik udowodnił, że serce do walki ma ogromne. Okrzyknięty został bohaterem tegorocznego wyścigu.

Międzynarodowy Wyścig Solidarności i Olimpijczyków był czteroetapowy. Rozpoczął się w Łodzi, a zakończył w Jaworznie.

Patryk Stosz wygrał w pierwszym etapie, a w drugim był na 3. miejscu. Z powodu złych warunków atmosferycznych kolejny etap został anulowany, ale punkty zdobyte w jego trakcie na lotnych premiach zapisano na konto zawodników. Dzięki temu do ostatniego etapu, liczącego 145 kilometrów, Patryk Stosz startował jako lider klasyfikacji generalnej.

- Na 84 km trasy była ulokowana premia lotna, za którą można było uzyskać 3 sekundy bonifikaty. Bardzo mi zależało, by ją wygrać i się udało – relacjonuje Patryk Stosz. – Ale byłem zmęczony, a tu zaczął się podjazd i peleton nadal mocne tempo. Już na zjeździe chciałem się napić. Jedną ręką trzymałem kierownicę, drugą bidon. Pech chciał, że w tym miejscu była spora dziura w asfalcie. Ręka ześlizgnęła mi się z kierownicy, przeleciałem przez rower i przez około 10 metrów ślizgałem się po asfalcie. A jak się już zatrzymałem, to na dodatek przejechał po mnie następny zawodnik.

Kolarz z Kluczborka z odarciami skóry na rękach i nogach trafił pod opiekę karetki pogotowia.

- Musiałem najwidoczniej źle wyglądać w oczach lekarzy, bo zgłosili do radia wyścigu, że lider się wycofał – wspomina kolarz.

Ale za chwilę radio podało informację, że… lider wyścigu kolarskiego uciekł z ambulansu!

- Poczułem się lepiej i postanowiłem gonić peleton, jednak lekarze stanęli mi na drodze i zabronili dalszej jazdy – wyjaśnia Patryk Stosz. - Obok karetki stał mój rower zapasowy, więc wskoczyłem na niego i pojechałem.

Dystans między Stoszem a zawodnikami był spory, ale po długiej pogoni udało mu się dobić do reszty. Niestety, nie wygrał, bo przyjechał na metę jako 35. zawodnik, ale wyścig ukończył.

- Zależało mi na utrzymaniu koszulki lidera, stąd też taka decyzja po upadku, by wstać i gonić – tłumaczy Patryk Stosz. - Zabrakło mi tylko 1 sekundy i aż 1 sekundy, by wygrać cały wyścig. Starałem się zrobić wszystko, by zrealizować swoje małe marzenie, lecz najwidoczniej nie było mi to dane.

Patryk Stosz to aktualnie zawodnik austriackiej grupy Team Felt Felbermayr, a także najaktywniejszy kolarz ubiegłorocznego wyścigu Tour de Pologne. W ubiegłym tygodniu zdobył brązowe podium na Mistrzostwach Polski w kolarstwie szosowym podczas wyścigu ze startu wspólnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ale kozak z tego opolskiego kolarza! Patryk Stosz z Kluczborka miał kraksę, uciekł z karetki i dokończył wyścig kolarski - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na glubczyce.naszemiasto.pl Nasze Miasto