Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100 biegaczy wystartowało spod młyna majora „Łupaszki”. Ta trasa jest wyjątkowa

Łukasz Biernacki
Łukasz Biernacki
Tegoroczny głubczycki bieg „Tropem Wilczym” był 10 edycją wydarzenia w tym mieście.
Tegoroczny głubczycki bieg „Tropem Wilczym” był 10 edycją wydarzenia w tym mieście. Łukasz Biernacki
Stu uczestników stawiło się na starcie tegorocznego biegu Tropem Wilczym w Królowem pod Głubczycami. Miejsce, z którego wyruszali, jest szczególne. W tamtejszym młynie w 1947 roku przez kilka miesięcy ukrywał się bowiem mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, legenda antykomunistycznego podziemia.

Uczestnicy głubczyckiego biegu tradycyjnie mieli do wyboru dwie trasy. Dystans podstawowy podobnie, jak we wszystkich pozostałych edycjach wydarzenia wynosił 1963 metry. Ta odległość nawiązuje do daty śmierci sierż. Józefa Franczaka „Lalka”, ostatniego polskiego partyzanta, który zginął z bronią w ręku.
Druga trasa była dłuższa o około 11 kilometrów. Spod młyna w Królowem prowadziła przez las „Marysieńka”, aleję lipową i park miejski aż do mety na skwerze sybiraków w Głubczycach.

Niezależnie od wybranej trasy uczestnicy podkreślali, że w tym biegu nie liczy się rywalizacja sportowa, a pamięć o tych, którzy oddali życie za Polskę.

- W biegach „Tropem Wilczym” biorę udział od samego początku. To właśnie tutaj dziesięć lat temu po raz pierwszy zainteresowałam się tematem żołnierzy wyklętych. No i wtedy zupełnie przepadłam. Z dużym zaciekawieniem czytam książki i oglądam filmy na temat tych bohaterskich postaci – mówi Anna Iwaszkiewicz, uczestniczka biegu - To dla mnie nie do pomyślenia, żeby nie poświęcić jednego dnia w roku i nie przyjechać na bieg – dodaje.

Tegoroczny głubczycki bieg „Tropem Wilczym” był 10 edycją wydarzenia w tym mieście. Warto dodać, że w 2022 roku podczas zorganizowanej w Belwederze uroczystej gali X-lecia biegu edycja głubczycka została wyróżniona za najpiękniejszą trasę.

- Nasze miejsce jest wyjątkowe, bo jest historyczne. W miejscu skąd startujemy, przebywali m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” i jego narzeczona por. Lidia Lwow ps. „Lala”. Ich trasa późniejszej ucieczki stamtąd pokrywa się również z trasą naszego biegu – mówi Agata Janicka, główna organizatorka biegu i instruktorka ZHR.

Organizatorami biegu „Tropem Wilczym” corocznie są: opolski oddział Stowarzyszanie Odra-Niemen i głubczyckie środowisko Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej i Głubczycki Klub Biegacza „Marysieńka".

- Jest to zawsze ogrom pracy, ale warto to robić. Po co? Po to, by pamiętać, żeby nasze dzieci pamiętały o tym, że był ktoś taki jak żołnierze wyklęci, co robili i co dzięki nim mamy dzisiaj – dodaje Agata Janicka.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 100 biegaczy wystartowało spod młyna majora „Łupaszki”. Ta trasa jest wyjątkowa - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na glubczyce.naszemiasto.pl Nasze Miasto