Sprawa ma swoje korzenie w przyznaniu środków w ramach konkursu, w którym resort zdrowia podzielił 4,2 miliarda złotych na rozwój ośrodków medycznych w 15 województwach. Województwo opolskie, jako jedyne, nie otrzymało żadnego dofinansowania.
Dyrekcja Opolskiego Centrum Onkologii twierdzi, że konkurs faworyzował głównie duże ośrodki medyczne, pomijając mniejsze placówki.
Wicemarszałek: wniosek do NIK uważam za konieczny
Dyrektor Marek Staszewski podkreśla, że decyzja Ministerstwa Zdrowia naruszała zasady uczciwej konkurencji i sprawiedliwego podziału środków na potrzeby leczenia onkologicznego w kraju. Wskazuje również na brak spójności i logiki w podejściu resortu do przyznawania funduszy. Szczególnie, że kwota alokacji przekroczyła aż 4 miliardy złotych.
- Konkurs nie dawał szansy mniejszym placówkom, co z kolei ograniczało możliwość rozwoju Opolskiego Centrum Onkologii, kluczowego ośrodka w sieci leczenia onkologicznego na tym terenie - podkreśla dyrektor Staszewski.
Wicemarszałek Zuzanna Donath-Kasiura tłumaczy, że sytuacja, w której Opolszczyzna ponownie została pominięta w przyznawaniu środków, to jawna dyskryminacja. Z tego powodu wniosek do NIK uważa za konieczny.
- Mieszkańcy województwa opolskiego zasługują na równy dostęp do opieki onkologicznej, a obecna decyzja stanowi niesprawiedliwość wobec całego regionu. Sprawa ta rzuca światło na problemy systemu alokacji środków w obszarze zdrowia, podnosząc pytania o transparentność i uczciwość procesów decyzyjnych - wyjaśnia wicemarszałek Donath-Kasiura.
Poseł Kostuś nie wyklucza kontroli poselskiej w resorcie zdrowia
W sprawie interweniował także poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Kostuś, który skierował do MZ pytania o szczegóły tej bulwersującej dla opolskiej opinii publicznej sprawy.
- Pomimo ciążącego na urzędzie obowiązku udzielenia posłom w terminie 14 dni informacji o stanie sprawy, w której została podjęta interwencja, nie otrzymałem jakiejkolwiek odpowiedzi. Z tego powodu w poniedziałek, 27 listopada interweniowałem osobiście w Ministerstwie Zdrowia, ponieważ to skandal, że urzędnicy zamiast skupić się na pracy, są zajęci innymi rzeczami i nie szanują prawa, ale przede wszystkim dobra pacjentów z Opolszczyzny, którzy zostali pozbawieni pieniędzy - dodaje poseł Kostuś.
Jak zapowiedział poseł KO, jeśli nie uzyska konkretnych i szczegółowych informacji dotyczących konkursu, nie będzie czekał na działania NIK, tylko sam rozpocznie kontrolę poselską w Ministerstwie Zdrowia.
Na nasze pytania Ministerstwo Zdrowia również nie odpowiedziało.
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?