- W dniu, w którym rozpoczyna się bardzo ważny unijny szczyt, przyszliśmy do wojewody opolskiego, by zwrócić się do niego z prośbą o oddanie nam flag Unii Europejskiej. Te były wieszane przy wejściu do urzędu kilka razy, nawet podczas pamiętnych protestów przeciwko powiększeniu Opola - tłumaczy Małgorzata Besz-Janicka, działaczka opolskiego Komitetu Obrony Demokracji.
Jak podkreślają aktywiści, wojewoda opolski "aresztował" - jak nazywają zdejmowanie przez pracowników OUW symboli Unii Europejskiej - przynajmniej trzy flagi. - Żadnej jeszcze nie odzyskaliśmy, więc próbujemy dziś złożyć oficjalne pismo - dopowiada Barbara Skórzewska, inna działaczka Komitetu Obrony Demokracji.
Jak podkreślają panie, flagi UE powinny wisieć przy wejściu do gmachu obok tych biało-czerwonych. Opole jest miastem europejskim, podobnie, jak cały nasz region. Od lat walczymy z brakiem flagi, kierowaliśmy już pisma w tej sprawie, ale to nic nie daje.
Działacze KOD próbowali złożyć w czwartek pismo na ręce wojewody, ale zostali przyjęci w holu urzędu, gdzie pracownik biura zapewnił, że wojewoda realizuje obecnie inne obowiązki służbowe i skontaktuje się z nimi po zapoznaniu się z pismem.
Pod urzędem pojawił się też policyjny radiowóz z mundurowymi, którzy odjechał - bez podejmowania żadnych czynności - po opuszczeniu budynku przez działaczy Komitetu Obrony Demokracji.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?