Dworzec w Głubczycach to jedyny taki obiekt w Polsce. Jest na sprzedaż, a cena nieruchomości dawno nie była tak niska [ZDJĘCIA]

Unikatowy dworzec w Głubczycach powstał w drugiej połowie XIX wieku. Z architektonicznego punktu widzenia to prawdziwa perełka. Jego kształt nawiązuje do lokomotywy. Wieża mająca około 20 metrów wysokości imituje komin parowozu.

W przeszłości na szczycie tej wieży znajdował się punkt widokowy. Problem w tym, że przy obecnym stanie konstrukcji tylko doświadczeni amatorzy wspinaczki górskiej mogą taki ruch zaryzykować. Schody są bowiem w opłakanym stanie.

To samo można zresztą powiedzieć o całym gmachu dworca w Głubczycach. Szyby na parterze są zasłonięte płytami, a na wyższych poziomach powybijane. Wnętrza są albo rozkradzione, albo zdewastowane, albo pełno w nich śmieci i śladów pomieszkiwania przez bezdomnych. W jednym z pomieszczeń są osmalone ściany po pożarze.

Do tego dochodzi fatalny stan dachu. Dość powiedzieć, że w jednej części uległ on zawaleniu, a w drugiej jest tego bliski. To sprawia, że wnętrza są wystawione na warunki atmosferyczne, co z kolei sprzyja degradacji całej konstrukcji.

Nie lepiej sytuacja wygląda na peronach. Tory są zarośnięte przez samosiejki, a wiele elementów konstrukcyjnych zniszczono albo rozkradziono. Nie brakuje odkrytych studzienek, w wielu miejscach zalegają odpady.

Pewną nadzieję na poprawę tej sytuacji daje fakt, że na horyzoncie jest rewitalizacja linii kolejowej Racibórz – Głubczyce - Racławice Śląskie. Droga jednak ku temu daleka, a i sam koszt remontu torowiska jest niebagatelny, oscyluje bowiem w granicach 500 mln zł.

Ale nawet remont torów nie oznacza, że dworzec w Głubczycach mógłby odzyskać dawny blask. Podstawowa przyczyna jest taka, że budynek od 2013 roku znajduje się bowiem w rękach prywatnych. Gmina Głubczyce sprzedała go wraz z terenem wokół prywatnej firmie Court Park Gallery za nieco prawie 120 tysięcy złotych. Firma była zobowiązana do kompleksowej modernizacji dworca, ale do tego nigdy nie doszło.

W sprawie fatalnego stanu unikatowego dworca w Głubczycach wielokrotnie interweniował wojewódzki konserwator zabytków. Działania te utrudnia jednak fakt, że od 2013 roku obiekt kilkukrotnie zmieniał właściciela.

Nie jest wykluczone, że za jakiś czas znów do tego dojdzie. Dworzec w Głubczycach jest bowiem ponownie wystawiony na sprzedaż. Na liście nieruchomości dostępnych na portalu otodom.pl widnieje od wiosny tego roku. Wtedy jego cena wynosiła 1,5 mln zł.

Niedawno cenę tę jednak radykalnie obniżono. Obecnie wynosi ona 750 tys. zł.

"Inwestycja ma polegać na generalnym remoncie oraz przebudowie budynku byłego dworca kolejowego oraz budowie nowego, trzykondygnacyjnego budynku od strony zachodniej. Uzyskana w ten sposób przestrzeń będzie wynosić ponad 3.500 m2 i przeznaczona zostanie na wynajem do celów biurowych oraz handlowo-usługowych" - czytamy w ogłoszeniu.

Czy znajdzie się chętny? Tego nie wiadomo. Ale wydaje się, że poszerzenie funkcji obiektu może być dla niego jedynym ratunkiem. Jak wskazują lokalni samorządowcy, w sąsiednich Czechach przy liniach kolejowych nie ma tak dużych dworców, tylko relatywnie niewielkie przystanki. Służąc tylko pasażerom kolei dworzec w Głubczycach mógłby nie zarobić na siebie.